24 listopada 2020, 02:01
W dniu wczorajszym nie działo się zbyt wiele.
Obudziłem Natkę o 5.30 wraz z budzikiem. Zrobiłem jej śniadanie.
Po 6 wyszła na autobus, a ja siedziałem jeszcze na telefonie leżąc, słuchają muzyki, przeglądając internet. Wkońcu usnąłem koło godziny 7:00.
Budzik obudził mnie na zajęcia, które się odbyły o 10:15.
Włączyłem zajęcia na telefonie i poszedłem dalej spać.Budziłem sie co kilkadziesiąt minut, aby sprawdzić czy dalej odbywają się zajęcia. I tak kilka razy aż do 14:15.
Wstałem, zajęcia leciały w tle, a ja robiłem sobie śniadanie. Zjadłem smażoną mielonkę z chlebem i musztardą.
Następnie posiedziałem troche na Youtube, pooglądałem głupoty i poszedłem pod prysznic.W czasie mycia się odbywał się wykład.
Po prysznicu, wysuszeniu i ubraniu się posprzątałem troche mieszkanie.
Popisałem troche ze znajomymi na messengerze.
Zamówiłem sobie na allegro podkładkę pod mysz, gdyż moja już ma swoje lata i zaczęła się rwać i strzępić.
Dalsza część dnia szybko mi minęła i nie pamiętam co robiłem.
Coś koło 21:00 zjadłem 2 zapiekanki z mikrofali.
O 23:00 zacząłem przygotowywać Natce obiado-kolację.Kotleciki z kalafiora z ziemniakami i mizerią.
23:30 wyszedłem po Natkę na przystanek.
Wróciliśmy, obiad zjedzony.
Teraz o godzinie 2:09 kończe zapisywać ten post, słuchałem podczas pisania tego:
https://www.youtube.com/watch?v=MQMR6ikUaJA&ab_channel=zxcvb